Cyfrowy zamordyzm - 31/07/2025
Ostatnie pare dni obfitowały w różnego rodzaju informacje o nowych regulacjach
w Internecie. Głośno jest o nowym prawie w Zjednoczonym Królestwie - tzw. "Online Safety Act", który
zablokował osobom mieszkającym w UK dostęp do przeróżnych rodzajów stron (bądź też części tychże),
jeżeli nie zweryfikują oni swojego wieku. A cóż to za strony? Od stron z pornografią po takie jak Reddit
czy Twitter. Co to za czasy, że żeby móc "cieszyć się" Twitterem (jeśli można tak nazwać przeglądanie
owego serwisu), trzeba zweryfikować swój wiek dowodem osobistym (!), bądź robiąc sobie selfie? Nawet
Spotify ogłosił, że aby oglądać teledyski bądź słuchać muzyki oznaczonej jako
nieodpowiednia (explicit), również trzeba będzie zweryfikować swój wiek. Google pochwalił się, że będzie
testował (na razie w USA na niewielkiej grupie osób) ocenianie przez AI wieku użytkowników na podstawie tego, co oglądają i co piszą.
Jeżeli użytkownik uzna, że został oceniony błędnie to, niespodzianka, będzie mógł wysłać
Google'owi swoje ID, bądź selfie. Unia Europejska oczywiście też chce wprowadzić podobne regulacje, ba,
chyba nawet coś takiego obowiązuje od 1 lipca 2025 roku. Może nawet nie chyba, ostatnio chcąc
przeczytać post na wspominanym już w tym wpisie Twitterze (odmawiam nazywania tego serwisu X)
zostałem odesłany z kwitkiem, że nie mogę w związku z prawem obowiązującym w Polsce i w Niemczech.

Co prawda nie jest to ściśle związane z wiekiem, ale spokojnie, tutaj Twitter też nas nie rozczaruje.
Oto bowiem chcąc przeczytać losowy post w tym amerykańskim domu wolności słowa nie mogę tego
zrobić, gdyż
serwis musi określić sobie mój wiek.
Klikając w link "Learn more" zostajemy odesłani na stronę supportu
Twittera, z której to dowiadujemy się, że w związku z m.in. Aktem o usługach cyfrowych nie
możemy przeczytać tegoż posta, bo ponieważ NIE. No, chyba że zweryfikujemy swój wiek, wtedy proszę
bardzo, zapraszamy z otwartymi ramionami!
W mojej ocenie i odczuciu jest to jawny zamach na wolność słowa w Internecie i
wolność jako taką. Jest to kolejny krok w stronę inwigilacji społeczeństwa, czemu należy się stanowczo
przeciwstawić. Nie można pozwolić, na odebranie nam wolności, jaką daje Internet, wolności dostępu do
informacji, do komunikacji, do dzielenia się z innymi tym, co jest dla nas ważne. Nie jest to jednak
nowość, w 2012 roku chciano wprowadzić ACTA, porozumienie międzynarodowe zmierzające do cenzury
Internetu. Na całe szczęście dzięki stanowczemu sprzeciwowi obywateli (w czym ważną rolę odegrali Polacy
organizując masowe
protesty) ustawa ta nie weszła w życie. Pokazuje to natomiast, że od wielu lat próbowali, próbują i będą
próbować zniewolić nas jeszcze bardziej niż jesteśmy zniewoleni teraz.
A najśmieszniejsze w tym
wszystkim jest to, że nikt tego co tu napisałem nie przeczyta, więc nic to nie zmieni. :)